Zajmuje się filmowaniem ceremonii ślubnej, dlatego warto postawić na profesjonalistę, który w wyjątkowy sposób, upamiętni najważniejsze wydarzenie w naszym życiu. Zanim więc, zdecydujemy się zatrudnić kamerzystę na ślub i wesele, powinniśmy w pierwszej kolejności zobaczyć jego portfolio, czyli zbiór materiałów ślubnych, które do tej pory miał okazję realizować. Dzięki niemu, będziemy mieć całkowitą pewność, że tę funkcję powierzyliśmy właściwej osobie.
Kamerzysta na wesele i ślub
Kamerzysta ma urozmaiconą pracę, gdyż oprócz kręcenia tradycyjnych scen weselnych, zajmuje się także robieniem ujęć w plenerze, na przykład w pobliżu zabytkowych budowli (dworów, zamków). O wyborze miejsc, decydują nowożeńcy. Natomiast do zadań kamerzysty, należy nakręcenie jak największej ilości scen, z których potem, będzie mógł wybrać, te najbardziej wartościowe. Profesjonalny kamerzysta powinien posiadać pewne programy komputerowe, a co za tym idzie, umieć się nimi biegle posługiwać, gdyż “surowego” materiału, nikt nie kupi. Odpowiednie oprogramowanie służy do zmontowania właściwego filmu, na którym zostanie umieszczony odpowiedni tekst.
Kamerzysta na wesele może również pomyśleć o zatrudnieniu dodatkowego pracownika, gdyż jedna osoba nie jest w stanie, być w kilku miejscach jednocześnie. A w przypadku przyjęcia weselnego, każda scena jest bez wyjątku – ważna, dlatego szkoda, by nie została uchwycona.
Z reguły, o ilości zleceń kamerzysty, decyduje tylko jeden, lecz niezwykle ważny czynnik, a mianowicie – jego byli klienci, gdyż zwykle wszystko odbywa się na zasadzie, tak zwanej “poczty pantoflowej”, czyli poprzez przekazywanie informacji kolejnym osobom.
Praca w tym zawodzie nie jest tak prosta, jak na pierwszy rzut oka, mogłoby się wydawać, gdyż ze strony kamerzysty, wymaga ona dużo zaangażowania i dokładności. Z racji tego, że uroczystości ślubne zawsze odbywają się w weekendy, operator kamery, przez większą część roku, nie ma wolnych weekendów. Z pewnością nie jest to praca dla osób, które nie czują się na siłach, stać przez dobrych kilka godzin na nogach.